Nie zastanawiam się, co będzie jutro. Jest jednym z najpopularniejszych polskich aktorów, ale sprawia wrażenie, jakby nie przywiązywał do tego wielkiej wagi. – W tym zawodzie nigdy nic nie wiadomo. Jednego dnia jesteś na świeczniku, a za chwilę na samym dole – mówi. Nie spędza mu to jednak snu z powiek, bo są w jego życiu rzeczy ważniejsze niż granie w filmach, albo przynajmniej równie ważne. Z Pawłem Małaszyńskim o niepewnym zawodzie aktora, muzyce, fascynacji Indianami oraz roli Maksa Kellera w serialu „Lekarze” rozmawia Marta Fujak.