29.11.2014 odbyła się 19-ta już, zabawa Andrzejkowa w Parafii Mariä Himmelfahrt na Rahlstedzie. Mottem tegorocznej zabawy wybraliżmy, pasujący do pory roku, tytuł: „ Idzie Zima“ Goście wchodzący na zabawę zostawiali za sobą szarą, jesienną rzeczywistość i wstępowali do czarującej, zimowej krainy. Witały ich ośnieżone gałęzie drzew, zimowe pejzaże, tańczące w bieli pary, trzymetrowy bałwan i wirujace płatki śniegu.
Zabawę uświetniła obecność i powitalne słowa Proboszcza Polskiej Misji Katolickiej- Księdza Kanonika Dr.Jacka Bystronia, oraz Proboszcza Parafii Mariä Himmelfahrt- Patera Winkensa. Poinformowaliśmy gości, że 1000,00€ z dochodu z ostatniej zabawy przeznaczono na wspomożenie Fundacji Jana Pawla II.
Fundacja zajmuje się między innymi kształceniem utalentowanej, ale biednej młodzieży z dawnych Republik radzieckich, która studiuje na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i Katolickim Uniwersytecie Jana Pawla II w Krakowie. Suma 100,00 € wspomogliśmy dotknięte chronicznymi chorobami dwie panie ze Szczecina. Po uroczystym powitaniu gości, podziękowaliśmy gromkimi brawami Szefowej baru: pani Eli i szefowej kuchni: pani Czesi- to im zawdzięczamy od lat wspaniałą organizację tej części naszej zabawy.
Nie mniej głośne oklaski otrzymała grupa muzyczna pana Czarkowskiego ze Szczecina, która towarzyszyła nam już po raz 18-ty. Wspólny śpiew andrzejkowo przekształconego tekstu piosenki: „Nasza zima zła“, tańce, toasty wznoszone na cześć Andrzejkowych Solenizantów i zimowa swawola wywołały szampański nastrój. Wirowaliśmy w zimowej krainie, kiedy nagle pojawiło się po uszy opatulone „dziecko“ ciagnące białe sanie, na których siedziała...czarująca królowa śniegu! Nasz zachwyt oddawały westchnienia pań i flesze robionych, przez panów, zdjęć.
Jak za poruszeniem czarodziejskiej różdźki, spełniło się życzenie królowej, która chciała zobaczyć baśń o kopciuszku. Pojawiła się dobra wróżka, piękny kopciuszek, niedobre siostry i pieeeekny królewicz. Pełen zawodowej profesji narrator wprowadził nas w baśniowy świat, z biciem serca śledziliśmy losy smutnego kopciuszka, jego złośliwych sióstr i pieeeknego królewicza. Tylko dzięki czarom dobrej wróżki, baśń zakonczyła się pomyślnie.. Aplauz jakim nagrodzony został trud naszych aktorów, mówił sam za siebie, prośbom o autografy na pewno nie było końca! Aby tradycji stało się zadość, o północy spotkaliśmy się, tłumnie przy laniu wosku i wróżbach....
Jedna z nich głosiła, że spotkamy się znowu za rok....